Depresja i łysienie – to mocny związek

Depresja powoduje łysienie, łysienie powoduje depresję – to błędne koło. Przedłużający się stres, silne przeżycia emocjonalne, drobne, powtarzające się napięcia to najczęstsze przyczyny nadmiernego wypadania włosów. Jednocześnie- podjęcie nieskutecznej terapii łysienia – to idealne podłoże do depresji, zwłaszcza, kiedy do tej pory mieliśmy piękne włosy. Wizja utraty włosów może stać się obsesją. Przestajemy dbać o włosy, czesać się, czujemy się nieatrakcyjni, bezwartościowi, nie dbamy o swój wygląd, a to w efekcie może prowadzić do chorób dermatologicznych skóry głowy – łupież, grzybica, łojotokowe zapalenie skóry.                                                   

Do tematu tego błędnego koła należy podejść kompleksowo – nawet, jeżeli zastosujemy najlepszy specyfik (w internecie jest wiele cudownych rozwiązań, po których to „sprzedawcy” obiecują błyskawiczne efekty) poprawiający porost włosów, a nie zostanie usunięta przyczyna- stan depresyjny to, proszę mi wierzyć, efektów nie będzie…

Bez względu na to- czy łysienie spowodowało depresję, czy depresja była przyczyną łysienia, oprócz podjęcia odpowiedniej terapii trychologicznej i psychologicznej, pamiętajmy,  że najważniejsze jest wsparcie rodziny i bliskich.

Zobacz również

Szukaj

Strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies.